Na halloweenowy weekend twórcy Heroes 7 wypuścili drobną poprawkę o numerze 1.3.1, więc może gra nie będzie już straszyć crashami. Z tejże okazji też szybki konkurs w Grocie. Pytanie brzmi:
Może mali nekromanci zbierają mózgi, a młode mroczne elfy dostają grzybki halucynogenne? Kto wie? 2 najciekawsze odpowiedzi zostaną nagrodzone wersją elektroniczną Heroes 7. Odpowiedzi tylko dziś i jutro (a więc 30-31 października) zostawiajcie w komentarzach pod tym niusem!
Aktualizacja: Najlepszą odpowiedź napisał Alamar, jednakże zrzekł się swojej nagrody. Elektroniczne wersje Heroes 7 dostają Hayven i Iron. Dodatkowo wyróżnienia - elektroniczne wersje Might & Magic X dostają Eggyslav i glokku. Gratulacje!
Co w Ashanie zbiera się zamiast cukierków w Halloween?
Może mali nekromanci zbierają mózgi, a młode mroczne elfy dostają grzybki halucynogenne? Kto wie? 2 najciekawsze odpowiedzi zostaną nagrodzone wersją elektroniczną Heroes 7. Odpowiedzi tylko dziś i jutro (a więc 30-31 października) zostawiajcie w komentarzach pod tym niusem!
Aktualizacja: Najlepszą odpowiedź napisał Alamar, jednakże zrzekł się swojej nagrody. Elektroniczne wersje Heroes 7 dostają Hayven i Iron. Dodatkowo wyróżnienia - elektroniczne wersje Might & Magic X dostają Eggyslav i glokku. Gratulacje!
Nemomon
Kastore
Irhak
flapdzak
Małe Demoniki - Żelkowe Kostiumy kąpielowe sukkubusów (H6)
Mali Nekromanci - Miętowe Szkieleto-misie / Czeko-pajączki
Mali magowie - Zapachowe dymki dżina.
Elfiki - cukrowe rogi jednorożca.
Mroczne elfiki - Czekoladowe elfiki
Nagi - Tęczowe smocze łuski (! MOŻNA ZAŁOŻYĆ !)
Krasnoludki - Ognisty cukierek (SKUTEK UBOCZNY - MOŻE ZAPŁONĄĆ GRZYWA!)
Oreczkowie - Małe czaszki goblinów.
glokku
Andruids
Historia ta sięga czasów kiedy jeszcze Aniołowie i Bezlicy toczyli zażarty bój. W skutek ich animozji zagrożony destrukcją był cały świat. Na szczęście na pomoc przybył im Siódmy Smok, znany jako Sugar-Elam. Dumnych wyznawców światła i ciemności nie dało się tak łatwo przekonać, ale Sugar-Elam ofiarował im swoją krew, która była słodka jak najjaśniejsza Chwała, albo najpowabniejsza mroczna elfka. Słowem - nie dało się jej oprzeć. Słodycz i endorfiny zrobiły swoje i wkrótce nikomu nie chciało się walczyć. Na pamiątkę tego wydarzenia dzieci w Ashanie zakładają maski, albo doprawiają sobie skrzydła i chodzą po domach prosząc o Smoczą Krew.
To jeszcze nie wszystko. Słynne powiedzenie "Krew, albo Łzy!" symbolizuje odwieczny dualizm. Wiadomo, że każdy wolałby cały czas doświadczać samych słodkości, ale widok małych, poprzebieranych urwisów uzmysławia każdemu, że świat ma też gorzkie strony, bez których nie mógłby istnieć.
No i na koniec, tak żeby było zupełnie jasne, nikt tak naprawdę nie daje dzieciom do jedzenia Smoczej Krwi, w jakiejkolwiek formie. Popularne są kandyzowane owoce poprószone mieniącym się cukrem, małe karmelowe smoki, albo żelkowe kryształki. Kiedyś był już jeden wypadek, biedak nabawił się strasznego bólu brzucha, a potem świecił jak Promienista Chwała za każdym razem kiedy kichnął, przez cały tydzień.
AmiDaDeer
eratchia
Hayven
Magowie z Akademii zazwyczaj Halloween nie obchodzą, ale jeśli przyjdzie co do czego, zamiast cukierków przywołują im się demony. Błąd w zaklęciu, czy coś. Wtedy dzieci, które odważą się stanąć na progu takiego domu, dostają jeszcze ciepłe impie udka. Do spożycia na własną odpowiedzialność.
Zdarza się, że zamiast cukierków dzieci otrzymują tzw. torebeczki Orketkera czy też kawałki niedopieczonego ciasta. Następnego dnia do publicznego użytku udostępniony zostaje piec - można sobie dopiec takie ciasto, ale można przesadzić. Zależy, kto dopieka. Ta tradycja jest stara jak sama Asha, nikt nie pamięta, skąd wzięła początek.
Czasem dzieciaki z Ashanu dostają w rozmaitych świątyniach (lub też, rzadziej, kaplicach) Smocze Żetony do wymiany na najsmakowitsze słodycze na targowiskach po okazyjnych. Niestety, w tym roku owe żetony mają skłonność do spontanicznego wybuchania po umieszczeniu w koszykach (razem z pozostałą zawartością owych koszyków).
Coraz głośniej mówi się o zakończeniu dystrybucji tychże żetonów (Smoki mają być może jakieś ważne sprawy do załatwienia poza Zasłoną i brak im energii na takie bzdety), ale na czarnym rynku wrze; możliwe, że dla podtrzymania zwyczaju wprowadzone zostaną do obiegu fałszywki. Jeśli się uda, to w przyszłości kapłani Smoczych Bóstw mogą stracić monopol na obrót Smoczymi Żetonami.
Morglin
A co się w Ashanie zbiera zamiast cukierków, to nie wiem, bo tam nie bywam. Ale że Ashan od zawsze z dumą reprezentuje biedę, to spodziewałbym się w nim kurzu z octem, czy czegoś innego w tym stylu.
edeksumo
Tego
Tarnoob
W Heresh - zbiera się zwłoki do ożywiania i pająki do kolekcji, bo punktów mroku nie ma jak
U orków - zbiera się suchy chleb dla konia, bo punktów szału się nie da
U ludzi - zbiera się drewno na stos dla heretyków
U mrocznych elfów - zbiera się grzybki halucynki
U elfów - zbiera się mech... Bo mechów w Ashanie nie ma
W siedmiu miastach - zbiera się grube księgi z wódką w środku (pozdro Gnom)
U krasnali - zbiera się... Ciosy i poparzenia od smoków, zwł. kwasowych
U nag - zbiera się na sztorm. :-P
Nicolai
Kurek
Nexxurio
Hellburn
rafalsok
Belegor
W świętym Imperium zbiera się pobłogosławione przez biskupów patyki, rózgi oraz krzesiwa, by móc na placyku podpalać pluszowych bezimiennych i demony. Ot taka mała indoktrynacja dzieci do służby aniołom, Elrathowi i kościołowi w krucjacie przeciwko ciemności i chaosowi.
W Sheogh nie ma małych demonów, więc nie ma Halloween. Całe ich życie to jedno wielkie Halloween bez cukierków. Nie dziwota, że chcą stamtąd uciec.
W Yg - Chall, rozdaje się zapewne świecące kamyczki z zaklętymi szeptami. Mogą to być kawały, wizje, co sobie kapłani Malassy wymyślili dla pociech. Gorzej, jeśli to robili po pijaku. Jednymi z ofiar takich "wizji" zapewne byli Sorshan i Raelag.
U krasnoludów zbiera się węgiel. kto zbierze największą ilość, ten dostanie runę, która mu się przyda przy inicjacji (by się zanadto nie sparzyć, podczas spadania do aktywnego wulkanu).
W Hashimie dzieciakom się nic nie daje. To byłoby nie harmonijne latanie tak od domu, do domu. Więc żeby nie przeszkadzać w medytacjach, rodzice dają swym pociechom zadanie znalezienie złotej rybki i przyniesienie do domowego stawu. Ponoć przynosi szczęście, słodycze za to czekają na pewno pod karimatą małego poszukiwacza ryb, gdy tylko wróci ze swego pierwszego "questa".
Orkowie nie bawią się w Halloween, tylko by być oryginalnymi mają święto duchów, gdzie się im przynosi jedzenie i czekają, aż zjedzą. Jeśli nie, wszystko idzie dla pociech. Niech wiedzą, że ojciec niebo i matka ziemia są lepsze od smoczych bóstw.
Małe leśne elfki, zbierają sadzonki i je sadzą. Ekologia to podstawa życia w Irollan.
Czarodzieje, zbierają cukierki, ale nie takie zwykłe. Kojarzycie Harry'ego Pottera? Przy ich słodyczach, uciekająca czekoladowa żaba to nic. Niektórzy literalnie tracą zęby. Uważać trzeba szczególnie na czekoladowego orka.
Nieumarli - no cóż.....pająki, a cóż innego? Zbierają każdego, którego zobaczą, a potem się modlą aby ten ich jedyny urósł, by pobawić się z kolegami w My Little Namtaaru. A zaraz, zaraz....przecież nekromanci nie mają dzieci? To kto zatem wybiera pająki?
W Wolnych Miastach, po prostu zbiera co się da, byleby było to ładne i dzieciaki sąsiadów "zorczyli" z zazdrości.
Shael
XaRRo
magius123123
"Mali" nekromanci zbierają obiekty do eksperymentów (puk puk, szczurek/pająk albo zmienię cię w zombie :D)
Mieszkańcy twierdzy raczej nie mają tradycji pytanie "cukierek albo psikus"... oni najpierw robią psikusa (rozpłatanie czaszki, zmiażdżenie kręgosłupa, urywanie skrzydeł... takie tam), a potem bawią się w "cukierek" zbierając porozrzucanie kości.
Magowie z Akademii nie mogą myśleć "na trzeźwo" nad swoimi czarami, dlatego lubią zbierać lampy dżina, a potem... ehh no pomyślcie, bo nie chcę być zbyt oczywisty lub wulgarny :D
Skoro elfy tak lubią tatuaże i znaki na ciele, to pewnie takich rzeczy oczekują od swoich "naturalnych pomagierów" (hej, maźniesz mi kreskę na prawym pośladku, bo tylko tam mi brakuje... jak nie, to machnę mieczykami i będzie efekt wirującej sukienki).
My, jako wędrowcy, również z rzadka pytamy, częściej najpierw zabijamy, a potem bierzemy doświadczenie lub surowce. Aaaa, no i jeszcze zbieramy ogromne ilości bugów po drodze (cógiereg albo psiiiiiiiii...).
Lord Xeen
Antonsky07
Eggyslav
Ygg-Chall: Dzieci Mrocznych elfów dostają albo małe sztylety, albo fiolki z trucizną. Albo małe zatrute sztylety... we fiolkach.
Siedem Srebrnych Miast: Mali czarodzieje nie mają czasu chodzić po domach, bo zakuwają prace domowe z zaklęć.
Irrolan: Młode elfy dostają małe sadzonki drzewców, jeśli się nimi dobrze zajmą, to wyhodują sobie liściastego przyjaciela, w którym po śmierci się pochowają, by odrodzić się jako Driady.
Heresh: Dzieciaki tam nawet nie potrzebują kostiumów, a dostają miejscowy przysmak: Smażone pająki w polewie z jadu Namtaru.
Hashima: Nagi nie świętują Halloween, bo latarnie z dyń nie chcą palić się pod wodą...
Sheogh: Małe demony dostają kule ognia i landrynki z lawy.
Wyspy Pao (i inne miejsca zamieszkane przez Orków i Zwierzoludzi): Tam dzieci dostają gobliny. W czekoladzie. Prawdziwy przysmak dla małych Cyklopów, dla innych, cóż, niekoniecznie...
Grimheim: Dzieciaki Krasnoludów otrzymują pięknie złocone i inkrustowane ozdoby i paciorki, które wplatają sobie w brody.
Darth Ponda
doro
iron
Wiwern
kuba13131315
W Ashanie halloween występuje co 100 lat w tym czasie przybywają Awatary śmierci (złe stworzenia przypadkowo stworzone przez Ashe wyglądają jak ponurzy jeźdźcy tylko latają i nie mają koni oraz nóg) w ogromnych ilościach i zabijają wszystko co żyje.Żeby ich zmylić część rasy przebiera się za nieumarłych i różne potwory.Dzieci chodzą po damach i proszą o różne rzeczy.
W konkretnych frakcjach wygląda to tak:
Przystań-Dzieci zbierają świecące kamyki które oślepiają awatarów, jeżeli wrzuci się je im w miejsce gdzie powinna być twarz umrą.
Inferno-Nie wiedzą o tym wydarzeniu bo zawsze siedzą w Sheog gdy ona trawa jednak z niewyjaśnionych powodów tego dnia impy wszystkich okradają szczególni sukkubusy
Nekropolia-Zbierają magiczne różdżki najsilniejszą zostawiają sobie i używają jej do opętania awatara natomiast pozostałe wyrzucają później jakiś biedak to zbiera sprzedaje i staje się bogaty.
Loch-Żyją pod ziemią więc nie musza się niczego bać.Dzieci chodzą po damach i zbierają grzybki.
Sylwan-Dzieci zbierają szybko rosnące nasiona które mają powstrzymać awatarów,jeśli ktoś ich nie ma dają dzieciom zwykłe kamienie a te i tak się cieszą.Dodatkowo jest to dzień na pozbycie się (oddanie zbierającym) zwierzęcych sierot których prawo nie pozwala zostawić na pastwę losu.Dzieci się cieszą a rodzice rozpaczają bo muszą karmić i opiekować się nowym zwierzęciem.
Akademia-Dzieci zbierają zwoje z zaklęciami obronnymi jeśli ktoś ich nie posiada,powinien zrobić jakąś magiczną sztuczkę,bo dzieci posługujące się potężna magią mogą zrobić naprawdę straszny psikus
Forteca-Dzieci zbierają runy i młoty jednak nie zbiorą ich zbyt dużo bo większość dorosłych będzie bronić miasta przed ewentualnymi atakami.
Twierdza-Dzieci zbierają broń jednak szamanki dają im kości większość dzieci chowa się w wiosce jednak każde chętne dziecko morze spróbować odciąć kaptur dla awatara.
Sanktuarium-Tydzień przed hellowenn uciekają do morzą ewentualnie jeziora lub oazy.W zależności od miejsca dzieci zbierają owoce morza piasek lub ryby,dzieci nie robią tu konkursów kto najwięcej zbierze bo większość by oszukiwała.
Następnego dnia opłakuję się ofiary awatarów i elfy które przesadziły z grzybkami.Tego dnia jest już bezpiecznie bo większość awatarów już nie żyje albo siedzi w nekropoliach.Pomimo niebezpieczeństwa święto to jest bardzo lubiane bo nekromanci poszerzają swą armie a dzieci dostają rzeczy za darmo.
Alamar
1. Tomasz de Torquemada:
W Świętym Imperium nikt ie obchodzi tego heretyckiego święta! To wymysł przeklętych nekromantów i ich spaczonej wizji Ashy! Każde dziecko przyłapane na uczestnictwie w tym heretyckim rytuale, "zbierze" 10 batów po łapach, będzie 10 godzin klęczeć na grochu i odmówi 10 razy litanie na cześć Elratha, niech jego światło nas chroni! Wszelkie heretyckie placki z dyni czy heretyckie sfermentowane napoje z winogron zostaną skonfiskowane, a sami sprawcy i ich współwinowajcy zostaną surowo ukarani! Za herezję rzecz jasna!
2. Nur
W Srebrnych czy tam Siedmiu Miastach sam zwyczaj zmieniał się przez wieki. Obecnie mniej w niej religii a więcej zabawy. Ostatnią modą wśród czeladników i uczniów magów jest zbieranie... "upominków" z każdego z Domów Magii. Z Domu Materii zabierane są odłamki obsydianu lub gwiezdnego srebra. Z Domu Animy popularnością cieszą się lampy dżinnów.. zazwyczaj puste. Nawiasem mówiąc, jeśli rezydent jest w środku lampy, to dopiero wtedy jest zabawa... choć nie dla "zbieracza". ;) Z Domu Chimery w tym roku popularne są te ogniste jaszczurki, jak im tam było? Nieważne. No i na koniec, choć oficjalnie nikt tego nie powie, to jednak tradycja zobowiązuje i również Dom Eterny jest "odwiedzany" - w postaci katakumb pod wieżami magów, skąd zabiera się zazwyczaj jakiś kościsty palec trupa. W zeszłym roku jeden czeladnik był na tyle głupi, że obudził do życia jednego z pochowanych arcymagów. Oj, miał kłopoty, ale było i wesoło.
3. Luna
W Hereshu nie mamy dzieci, a przynajmniej nie w sensie jak w innych krajach. Dla nas pająki są naszymi dziećmi, choć czasem adoptujemy też i żywe maluchy, tworząc prawdziwe rodziny.
Tak, też czcimy tę noc, a nawet nasze dzieci podążają za tradycją innych ras. Wychodzą po zmroku, polują na wszelką żywą istotę i wiążą ją. Gdy schwytają jedną, zanoszą ją do "domu" i idą po następną. Przed nastaniem świtu cała rodzina "rozpakowuje" prezenty, by zobaczyć co pociecha złapała. Zazwyczaj jest to szczur, czasem jakiś większy ptak, ale nieraz trafił się zbłąkany goblin czy szczurołak. W nagrodę każda nasza pociecha może zachować swą zdobyć i się z nią pobawić... albo zjeść -wszak pająki są zawsze głodne.
4. Acamas
Orki nie obchodzą tego święta, wymyślonego przez ludzi i magów. Orki oddają cześć Przodkom poprzez szamanów. Na szczęście jestem cyklopem, a my obchodzimy to święto. Każdy cyklop to duże dziecko i uwielbiamy zbierać łakocie. Chodzimy od szałasu do szałasu, pukamy grzecznie w drzwi (zazwyczaj je wywarzając) i prosimy o łakocie. Orki są na tyle miłe, że zawsze nam dają goblinską wrzeszczącą słodkość, czasem nawet z jadem wiwerny-niespodzianką w środku.
5. Ciele
Elfy z Irollanu uwielbiają tę noc. Podczas gdy starsi świętują, tańczą i ucztują na polanach, dzieci szukają i starają się złapać duszki kwiatowe. Nie jest to łatwe, ale jeśli komuś się uda, to przez całą noc ma swoją zabawkę. Zgodnie ze zwyczajem, najpierw musi oberwać jej skrzydła, a potem zanurzyć w odchodach księżycowego jelenia, którego musi najpierw wytropić. Jeśli komuś ta sztuka się uda, pozostaje jeszcze odgryzienie głowy duszka i schowanie reszty pod posłaniem, dzięki czemu będzie mieć zapewnione szczęście przez cały rok.
Z jakiegoś powodu przez ostatnie 100 lat nikomu ta sztuka się nie udała, za to wszyscy uczestnicy rok w rok dostają bąble od poparzeń dzikich kwiatów i sińce od kopnięć jeleni na... no będę mówić gdzie dokładnie.
6. Gunnar
Jak ja nie cierpię tego okresu! Rok w rok te małe ciemniaki urządzają sobie zawody, by zobaczyć, kto zdobędzie najcenniejszy łup! Oczywiście największa, i najgłupsza, ich ilośćpoluje na podkowy lub kolczyki z naszych minotaurzych nosów! Pomyślałby który, że kop w rzyć czy zdzielenie po łbie przemówi im do rozsądku, ale nie! Uparli się na nas i koniec! Dobrze mieć pałę po ręką na co bardziej zakute pały!
Mantykory też nie mają szczęścia! Ciemniaki ubzdurały sobie, że kolec mantykory jest jeszcze lepszym trofeum. Może jeden, dwóch potrafi zabrać mantykorze kolec z ogona, ale reszta to ofermy, które wyciągają kolce z własnego ciała, jak już jad przestanie działać.
Pamiętam jak raz jeden niezwykły tuman próbował zwędzić coś Bezimiennemu - ten jeden przypadek wystarczył, by żaden z nich nie wpadł już nigdy na podobny pomysł.
7. Sayuri
W Cesarstwie Lotosu nie mamy w zwyczaju dawać młodym żadnych prezentów. Trzeba na nie zasłużyć i zapracować. Jednak w tę noc istnieje drobne odstępstwo od tych reguł. Młode nagi nie dostają wprawdzie nic od dorosłych, ale za to same sobie biorą prezenty. Każda naga parzy specjalną herbatę o określonej porze dnia i na określoną okazję. Nieraz jednak w tę noc nie udaje się zaparzyć herbaty, bo jej liście... znikają. Oczywiście każdy wie, kto jest za to winny, ale nie robi z tego wydarzenia awantury. Często też się zdarza, że liście są pozostawiane na widoku, a gospodarz odwraca się w drugą stronę... dzięki temu może potem zaparzyć sobie herbatę z drugiej porcji.
Dla nag herbata jest bardzo ważna. Znamy wiele ich odmian, a najlepsze jest 5 z nich... Nie, nie odchodźcie jeszcze. Mam tyle do powiedzenia na temat herbaty...
8. Helmar
W Grimheimie, mimo braku nieba nad głowami, obchodzimy tę noc jak każdy na Ashanie. Także u nas dzieci zbierają specjalne przedmioty. Jednak jest to bardzo niebezpieczny obyczaj i niewielu go przeżywa.
Dla nas najważniejsza jest ziemia i jej skarby. Nie żadne tam złoto, diamenty czy stal cienia - dla nas najważniejsze są ogniste skały: obsydian czy ledwo ostygła lawa. Nie! Obsydian i lawa to dwie różne skały! Każdy krasnolud to wie!
O czym ja to mówiłem? A tak, o obsydianie! Młode krasnoludy udają się na sam brzeg jeziora lawy na dnie miasta. Tam zbierają najładniejsze okruchy płynnej ziemi i przynoszą do miasta, gdzie wybieramy naj-najładniejszy z nich, a zwycięzca otrzymuje honorowe tytuły.
Niestety wypadki zdarzają się niezwykle często. Niejeden krasnolud wpadł do jeziora lawy, gdy wybierał najładniejszą skałę, lub zginął przygnieciony spadającymi kamieniami, gdy wulkan był spokojny... jakby jakiś złośliwy duch postanowił zabić wszelkich śmiałków.
Co? Oczywiście, że w to nie wierzę! Powtarzam tylko to, co ocalali z tych wypraw zawsze nam mówią! Ha, pewnie uciekli i boją się do tego przyznać!
9. Anonim (pachnący siarką)
Nie ma tu tej przeklętej inkwizycji? Na pewno? No dobra, więc opowiem wam trochę o naszych... ekhm... o zwyczajach demonów. Oczywiście nie mam z nimi nic wspólnego!
Demony też obchodzą tę noc i też zbierają podarunki. Oczywiście impy, a nie żadne wyższe demony. Żaden z nas by się do tego nie zniżył! Ekhm... żaden z nich!
Władcy demonów... ekhm... impy otwierają portale na Ashan... Ne, nie wiem jak to jest możliwe i dlaczego nie robią tego w każdy zwyczajny dzień...A więc otwierają portale, ale z jakiegoś powody wykorzystują do tego ogniska domowe. Wyobrażacie sobie? Grzejesz się przy kominku, a tu bach! Imp wyskakuje z ognia! Ubaw po pachy! No więc w każdym razie, gdy imp już wyskoczy, kłania się nisko i obiecuje spełnić każde życzenie gospodarza, oczywiście za drobny podarek: wodę ognistą! Jednak by wszystko było cacy, prosi gospodarza, by pokwitował na cyro... na papierze, że w zamian za usługi impa odda władcy demonów... ekhm... impowi swoją wodę ognistą oraz drobną część siebie.
Nie bójcie się, chodzi o kroplę krwi, którą podpisuje cyro... papier. Dzięki temu będzie wiadomo, że chodzi o daną osobę. Co? Nigdy nie słyszeliście, że każda osoba ma unikalny skład własny? Nie słyszeliście, że dzięki krwi, a właściwie jej niewidocznej części, można rozróżnić jedną osobę od drugiej? Naprawdę nie? Będę wam musiał to później wytłumaczyć.
Wracając do impa... skaczą one tak po domach całą noc, a kiedy skończą, chwalą się swym władcom ilością podpisanych cyro... papierów. Oczywiście nie od razu, bo woda ognista jest przeklęta - powoduje ból głowy jak i utratę równowagi i imp często całą dobę musi odpocząć.
To jak, chcecie może bym przywołał... bym poszukał osoby, która przywoła dla was impa? Nie? Dlaczego?
Dark Dragon
Chociaż Orkowie zbierają pewnie kości i mięso, jak na obrazku.
@Alamar - zapomniałeś chyba o braku deklinacji w języku orków.
Kammer
To tak poza konkursem. :P
Acid Dragon
Markham98
Markham98
Laxx
Andruids
Jedną z rzeczy którą na pewno chętnie zbierają młodzi bohaterowie to Jaśniejące Chałwy : p
Laxx
Andruids
Więc mniam, smacznego : p
Laxx
Eggyslav
Acid Dragon
magius123123
Andruids
Ale napluję sobie w brodę jak trafisz to 1.4 : >
Acid Dragon
Teoretycznie pierwsze miejsce powinien zająć Alamar, bo jego praca jest - niestety - najlepsza. Ponieważ jednak wtedy trzeba by powołać komisję śledczą do spraw defraudacji i nepotyzmu, zdecydowałem się nagrodzić dwie inne prace. Jako kryteria przyjąłem trzymanie się zadanego tematu, wyobraźnię i nieszablonowe myślenie.
Dlatego też kody na Heroes 7 zgarniają Hayven i Iron. Gratulacje!
Dodatkowo przyznałem też dwa wyróżnienia - wersje elektronicznie Might & Magic X - a otrzymują je Eggyslav oraz glokku. Również gratuluję!
Morglin
Acid Dragon
Morglin
Acid Dragon
Morglin
Bo na początku, w oczach postronnej osoby mogło to wyglądać jak "nie sprecyzowałem zasad konkursu i teraz jedna osoba, mimo włożenia w swoją pracę wysiłku i czasu, oraz zdeklasowania innych, nie wygrała przez moje zaniedbanie". Ale że już wszystko wyjaśniłeś, to właściwie nie ma o czym mówić.
Hayven
Eggyslav
iron
glokku
magius123123
@Andruids nie ucz wrozki przepowiadac xD wczesniej podalem (ekhm... przepowiedzialem) wszystkie umiejki rasowe i dalem dokladny line-up, muzyke i zdolnosci Sylvanu i Dungeonu zanim ktokolwiek inny sie pofatygowal i poszperal w plikach pierwszej bety :) Potem zauwazylem szablon newsow na blogu H7 i przepowiedzialem kiedy co pokaza (dokladne dni...) dot. Sylvanu (trzon, elita, czempioni, bohaterowie mocy, magii, rasowa zdolnosc, modele 3d)... przy tym wszystkim pomylilem sie tylko raz, bo mnie strollowali i zamiast modeli 3d dali jakas durna historyje Lassira...
Laxx
Andruids